Nie wygaszaj ognia.
Na dworze mróz
i wiatr w oczy,
na progu śnieg, na drogach lód.
Nie bój się.
Tam za oknem
to tylko złoty dzik,
biegnie po zmrożonej ziemi.
Zostań w domu.
Tu ciepło i ogień
ogrzejesz się najpierw.
To tylko dwanaście zimowych nocy.
Zjedz jeszcze.
Nie, nie przysięgaj,
przyniosę więcej miodu, pij.
Kilka kropel bogom w ogień - pamiętaj.
A w nowym słońcu
ostatni róg.
Daj, by i Tobie dano.
I lepiej milcz, nie przysięgaj.